Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Jako wspólnota działająca przy parafii św. Brata Alberta otrzymaliśmy możliwość prowadzenia drogi krzyżowej w tamtejszym Kościele. Poniżej zamieszczamy świadectwa sycharków prowadzących rozważania:
Jurek: Dla mnie nie było łatwe podjąć to zadanie, zmagając się z tą decyzją uświadomiłem sobie, już chyba po raz kolejny, że moim największym krzyżem jestem ja sam. Moje wycofanie, brak akceptacji dla samego siebie, powodują opór do takich zadań a powinna być w tym miejscy radość i duma bo prowadzenie drogi krzyżowej w Kościele to przecież zaszczyt.
Jednak decyzja mogła być tylko jedna – tak. Motywacją dla mnie, może nie jedyną ale ogromną, były osoby z naszej wspólnoty i po to istnieje nasza wspólnota aby się nawzajem wspierać i motywować do wierności naszym małżonkom i przysiędze małżeńskiej.
A zmartwychwstały Jezus niech nam błogosławi. Amen
Perełka: Każda Droga Krzyżowa to dla mnie bardzo trudny czas. Zmagam się z rozproszeniem, uciekają mi myśli jestem roztargniona… ciągle walczę by wracać na drogę ..tę krzyżową. Rozważania które czytałam na Sycharowej Drodze Krzyżowej podczas rekolekcji w parafii św. Brata Alberta w Łukowie były dla mnie bardzo osobiste, przeżyłam je z jednej strony z troską by dobrze przekazać to co zostało mi powierzone do odczytania, a z drugiej w zamyśleniu nad sobą i moją drogą życiową. Ostatnia stacja przynagliła mnie bym po raz kolejny ufała wbrew temu co doświadczam, bym zdała się na Jezusa i Jemu ufała ” kiedy wszystko wydaje się być umarłe, pogrzebane,nieodwracalnie stracone”.
Małgosia: Posługę czytania rozważań z moimi przyjaciółmi z Sycharu w parafii Brata Alberta w Łukowie podjęłam w poczuciu bezpieczeństwa i pokoju. To miejsce i ludzie są mi dobrze znani od kiedy powstało nasze ognisko, szczególnie ośmiela mnie życzliwość dla nas ks proboszcza kanonika mgr Bogusława Bolesty i opiekuna duchowego ks Kamila. Rozważając stacje męki i śmierci Boga z miłości do mnie, widziałam swoje życie, małżeństwo, rodzicielstwo i to, że Pan dał mi wzór czystej miłości. Dziś mogę iść tą drogą. Panie Jezu, któryś za mnie cierpiał rany … Chryste zmiłuj się nad nami.
Krzysiek: Czytając publicznie rozważania Sycharowskiej Drogi Krzyżowej czułem, że daję świadectwo trwania przy Jezusie Chrystusie. W trakcie rozważań jeszcze mocniej zrozumiałem, że tylko starając się naśladować Jezusa w niesieniu krzyża mogę wypełnić Jego wolę i na końcu tej drogi doznać pełnej radości ze spotkania z Nim – Zmartwychwstałym. I wiem, że nie jestem w tym sam, że są też inni, którzy myślą i żyją podobnie, z którymi tam klęczałem i czytałem rozważania. Dziękuję za wspólną modlitwę .
Serdecznie dziękujemy Ognisku SYCHAR z Wrocławia za treści rozważań, które zostały przez nich napisane, a my mogliśmy się nimi modlić!
Treść rozważań sycharowskiej Drogi Krzyżowej – sycharowska-droga-krzyzowa-2018